MODLITWA |
Może za głęboki jest ten staw, w którym ja Może za duża uczuć rzeka, dla tak małego człowieka Czym zasłużyłam sobie Panie, na tą niepewność, na to czekanie? Czym wypełnić mam ten czas, tej pustki mojej gmach? Jak mam prosić, jak mam wzywać, by zobaczyć Twoją litość? Nie umiem już słuchać, wierzyć i żyć, jak mam bez tego Być? Jak żyć, by przeczuć, odnaleźć, zrozumieć, umieć zaprzeczyć? Ty wiesz gdzie prawda leży, poznam ją, gdy uwierzę? Ja u podstaw Twojej wieży, jak ustrzelony ptak, nie umiem wstać Podasz rękę mi, gdy zapukam do Twych drzwi, podasz mi? Czy odejdziesz, tak jak inni, co kiedyś też byli przy mnie... Byli i odeszli, nie byłam dobra Panie, nie byłam, miałam ich za nic Ty sie litujesz nad grzesznikami, co nie wierzyli, nie znali granic Chcieli, a nie umieli, jestem jak oni Panie, jak inni skazani Usłysz wiec moje wołanie, usłysz mnie... 25.03.2002
|
Newsletter |
---|
Dopisz swój e-mail, będziemy Cię powiadamiać o nowych wierszykach na stronie! |
Ostatnio dodane |
---|
Najczęściej czytane |
---|