ZMIANA |
Jaka kiedy¶ by³am g³upia, umia³am na siebie patrzeæ, tylko siebie s³uchaæ Brak niewinno¶ci i ¶lepe niezdecydowanie, setki my¶li co nigdy nie mia³y granic Decyzje czêsto nie szczere, bo przecie¿ i tak to zmieniê Wydawa³o mi siê, ¿e kocham ca³y ¶wiat, i ¿e on kocha mnie tak I tu te¿ by³ ma³y b³±d, jak trudno by³o przyj±æ to Nagle sta³am siê tak bezwarto¶ciowa, bezu¿yteczna, niekolorowa Spada³am tak prawie rok, z chmur wykreowanego idea³u, wprost do Twoich r±k Wolne by³o to spadanie, pogubi³am tyle marzeñ Ju¿ nie umiem, nie potrafiê... Tyle osób, tyle s³ów, wszystko w brud, szybko zapomnieli mnie, nie dziwiê im siê Mo¿e teraz jest ten moment, ¿e ju¿ jestem sob± Trochê nudna, lecz prawdziwa, mniej zabawna, mniej z³o¶liwa..? Zmieni³am siebie, zmieni³am swój ¶wiat, lepiej mi, lepiej wam... 01.06.2002
|
Newsletter |
---|
Dopisz swój e-mail, bêdziemy Ciê powiadamiaæ o nowych wierszykach na stronie! |
Ostatnio dodane |
---|
Najczê¶ciej czytane |
---|