CHORA NA ŁZĘ |
Słów w głowie całe mnóstwo,a faktycznie całkiem pusto Tęsknota rozrywa me serce, Kochanie jak długo jeszcze? Mała łezka słonej wody, płynie po policzku znów Niby wracam tam myślami, a naprawdę jestem tu Jeszcze jedna kropla spłynie, a ucieknę razem z nią.. Już na ustach mam Twe imię, ona znów swobodnie płynie Jest bezkarna i złośliwa, dobra dla niej każda chwila Cieszy małą się boleścią, małą stratą, smutną pieśnią Wciąż wyrywa się ta mała, czy ona wie, że jest niechciana? Jak cierpienie, jak nieszczęście, nikt jej nie chce! Cóż więc zrobić, gdy tak płynie, po policzku, mi dziewczynie Cóż jest winna, biedna ona, że znów jestem na nią chora I wciąż płynie i już piecze, muszę myśleć już o lecie Lato przyjdzie, lato minie, znów się pewnie mi nawinie Jeden sposób jest Kochanie, musisz przerwać me czekanie... 06.03.2002
|
Newsletter |
---|
Dopisz swój e-mail, będziemy Cię powiadamiać o nowych wierszykach na stronie! |
Ostatnio dodane |
---|
Najczęściej czytane |
---|